Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 maja 2014

Odchudzanie, a metabolizm.

Odchudzanie to niełatwy proces, do którego należy podejść z rozsądkiem i odpowiednim przygotowaniem. Zanim zaczniemy katować się morderczą dietą i intensywnymi treningami, dowiedzmy się, jak funkcjonuje nasz organizm.


Aktywnie uprawiasz sport, chodzisz na siłownię, uczęszczasz na zajęcia fitness i trzymasz restrykcyjną dietę. Z początku widziałaś efekty swoich treningów, ale od pewnego czasu nic się nie zmienia. Nie masz pomysłu na to, co jest nie tak - przecież do tej pory wszystko szło zgodnie z planem. Stwierdzasz, że za dużo jesz. Stopniowo zaczynasz zmniejszać porcje swoich posiłków, częstotliwość ich przyjmowania i jeszcze więcej ćwiczysz. Głodzisz się, a frustracja związana z brakiem efektów narasta. I nadchodzi to, co najgorsze. Brakuje Ci energii, siły i motywacji do ćwiczeń, a na dodatek masz ochotę zjeść konia z kopytami. 

Nagłe, drastyczne obcinanie kalorii w diecie to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych metod odchudzania. O beznadziejności tego typu poczynań przekonał się zapewne nie jeden miłośnik i pasjonata stosowania kuracji odchudzających, w tym niestety ja sama osobiście. Co z tego, że po tygodniu zadręczania możemy poczuć się 5 kilo lżejsi, kiedy nasza waga ze zdwojoną siłą powraca jak bumerang? Mało tego, ciało staje się miękkie, obwisłe i sflaczałe, skóra traci elastyczność, przypominając wysuszone jabłko. Czujemy się okropnie, narasta w nas frustracja, złość i na domiar złego dokuczają bóle i zawroty głowy. Wniosek nasuwa się więc jeden - organizm nie da się oszukać i doskonale zna swoje możliwości. Rygorystyczne obcinanie kalorii powoduje, że ustrój staje się niezwykle oszczędny w wydatkowaniu ciepła. To całkiem logiczne, no bo niby jak trwonić energię kiedy się jej nie otrzymuje? Impulsywne diety głodówkowe wyzwalają specyficzne reakcje, które spowalniają przemianę materii i zwiększają podatność organizmu na tycie. Pożywienie to jeden z głównych czynników zwiększających tempo metabolizmu. Prawidłowo zestawiona dieta podnosi przemianę materii i pozwala spalić ok. 200 kcal więcej - tyle samo co podczas 20 min. biegu.

 
Jak "podkręcić" metabolizm?

Otóż, najczęściej stosowaną strategią podkręcania tempa przemiany materii jest zwiększenie ilości białka w diecie, wraz z ograniczeniem spożycia węglowodanów – odpowiedzialnych za przyrost tkanki tłuszczowej. Białko nie odkłada się w tkance tłuszczowej, poza tym jest długo trawione, więc wymaga dodatkowej porcji energii, która pochodzi z zapasów tłuszczowych. Zwiększona ilość białka w diecie oznacza też większą produkcję enzymów białkowych, co jeszcze bardziej napędza metabolizm. 

Jedz śniadania.
Powinnaś zjeść ten pierwszy poranny posiłek około 30 minut po wstaniu z łóżka. Śniadanie rozkręca na nowo metabolizm i sprawia, że przez cały dzień utrzymuje się jego wysoki poziom. Jeśli opuścisz (lub opóźnisz śniadanie, Twój organizm zwolni wydatkowanie energii, zaczyna ją oszczędzać i gromadzić w postaci tłuszczu.

Pij wodę.

Im mniej pijesz, tym wolniejszy masz metabolizm. Dlaczego? Jeśli jesteś odwodniona (bo wypijasz hektolitry herbaty czy kawy zamiast wody) temperatura Twojego ciała się obniża. Sprzyja to gromadzeniu się tłuszczu. Picie codziennie przynajmniej 1,5 l wody chroni przed zwolnieniem metabolizmu. Pamiętaj też o pokarmach bogatych w wodę: warzywach, owocach, mleku.

Odżywiaj się regularnie.

Kiedy wygłodzona rzucasz się na kolację, mózg nie potrafi w normalnym czasie zarejestrować uczucia nasycenia. Dlatego pochłaniasz większe porcje. Jeśli jesz rzadko organizm, aby jak najdłużej korzystać ze składników odżywczych - zwalnia tempo przemiany materii.

Nie głoduj.

Kiedy głodujesz organizm przełącza się na "tryb awaryjny". Oszczędza energię, bo przyszły kryzysowe czasy. Kluczem do sukcesu jest jedzenie często, ale mało. To reguluje pracę hormonów i dostarcza odpowiednich ilości glukozy we właściwym czasie.

Przyprawiaj.

Czosnek, imbir, majeranek, oregano, bazylia pobudzają wydzielanie kwasów w żołądku, a te wspomagają trawienie. Uważaj jednak na sól. Zatrzymuje wodę w organizmie, co zwiększa wagę, utrudnia przemiany metaboliczne i hamuje wydzielanie toksyn.

Pamiętaj o aktywności ruchowej. Ruch to podstawa.

Trzy razy w tygodniu i dłużej niż 30 minut. To nie musi być wycisk, ale wysiłek umiarkowany. Powinien przebiegać regularnie i bez przerw. Kiedy ćwiczysz, spalasz kalorie. Ruch znormalizuje poziom cukru we krwi. Zaspokaja więc głód, bo glukoza wydobywa się z mięśni i karmi mózg.

Unikaj stresu.

Krótkotrwały stres nie jest szkodliwy dla organizmu, ale przewlekły sprzyja gromadzeniu tkanki tłuszczowej. Winny temu jest kortyzol, hormon wydzielany przez nadnercza pod wpływem stresu. Powoduje on przemieszczanie i gromadzenie tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha, na ramionach i twarzy. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz