Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 maja 2014

Dzień drugi i trzeci.

Hej hej!:* Przepraszam, że wczoraj nic nie pisałam, ale miałam do późna zajęcia i ledwo wygospodarowałam czas na ćwiczenia. W związku z brakiem czasu nie komponowałam własnego treningu tylko padło na gotowy już skalpel wyzwanie i przysiady. Jeśli chodzi o jedzonko to mimo tylu spędzonych godzin poza domem jestem zadowolona, zachowałam regularne godziny spożywania posiłków i nie skusiłam się na nic "śmieciowego" czy słodkiego, a to już w moim przypadku ogromny sukces :D oby tak dalej.


Dziś dzień 3, ćwiczenia jakie sobie zaplanowałam:













A teraz lecę do ćwiczeń, a potem nauka. Jetem totalnie zawalona książkami i notatkami, na dodatek pogoda znów płata figle.. No nic kobietki :) Nie ma co marudzić, trzeba szukać pozytywów nawet tam gdzie na pierwszy rzut oka ich nie ma. Cieszmy się z tego co już osiągnęłyśmy, małymi kroczkami dojedziemy do czegoś wielkiego! Ja w to wierzę z całego serca i już jestem dumna, że zaczęłam robić coś w kierunku tego, aby zmieniać siebie na lepsze. Od kiedy ćwiczę mam wrażenie, że jestem innym człowiekiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz